W dniu 23 stycznia 2021 w siedzibie Koła Stowarzyszenia Łemków w Przemkowie odbyły się warsztaty będące częścią projektu „Zagłębie Kultury na Dolnym Śląsku” zorganizowanego przez Fundację Dla Młodzieży. Fundacja skupia się na angażowaniu młodzieży w życie społeczne poprzez wspieranie podejmowania przez młodzież funkcji publicznych ze szczególną wrażliwością na potrzeby, problemy i zagrożenia społeczne. Swoje cele Fundacja realizuje poprzez działalność naukową, edukacyjno-wychowawczą, oświatową i kulturalną. Zadaniem projektu, w jakim mieli przyjemność uczestniczyć członkowie zespołu Łastiwoczka było wzmocnienie międzypokoleniowej transmisji tradycji i poddanie weryfikacji obiegowej opinii głoszącej brak kulturowej tradycji w regionie zasiedlonym przez ludność z niemal wszystkich ziem dawnej Rzeczypospolitej. Projekt pn. „Zagłębie Kultury na Dolnym Śląsku” ma się stać ilustracją różnorodności i bogactwa tradycji w regionie posądzanym o ich brak, a więc regionie obejmującym „Ziemie Odzyskane”, o którym panuje przekonanie, że wzajemna dyfuzja ludności, która tu napłynęła spowodowała zanik tradycji i kultury przodków.
Warsztaty poprowadził Pan Joszko Broda, muzyk i promotor aktywności środowisk wiejskich w dziedzinie ochrony tradycji. Opiekunem warsztatów był Pan Henryk Dumin, antropolog kultury, autor programów ochronnych tradycji na Dolnym Śląsku z Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze. Warsztaty miały na celu udowodnienie bogactwa kulturowego regionu. Jednocześnie celem warsztatów było zebranie dowodów na to, że transmisja tradycji pokoleniowej pozostawiła kulturę przodków w niezmienionej formie. Dlatego ważną częścią tych warsztatów było uczestnictwo artystów ludowych z wiejskich zespołów folklorystycznych.
Aby zrealizować zadania w ramach projektu, Fundacja Dla Młodzieży zwróciła się z prośbą o współuczestnictwo do laureatów festiwali kazimierskich, których repertuar zyskał uznanie i wysokie nagrody w prestiżowym konkursie tradycji, w tym do zespołu Łastiwoczka. Współuczestnictwo zespołu Łastiwoczka w warsztatach miało na celu zdobycie materiału o szczególnym znaczeniu kulturowym, takim jak prezentacja strojów, śpiew, oraz rozmowa o tradycjach i jej znaczeniu.
Pan Joszko Broda przedstawił brzmienie instrumentów kultury ludowej, które znane były w różnych kulturach, również w naszej, łemkowskiej. Przypomniał tradycję pędzenia owiec, podczas której ludność mogła przejąć umiejętność wykorzystywania takich instrumentów, jakie napotkała na swej drodze, począwszy już od liścia babki, piszczałki wykonywanej ze słomki czy fujarki zrobionej z dzikiego bzu. Szczególnie instrumenty, które mogły mieć również inne przeznaczenie, takie jak fujarka służąca jednocześnie jako kij do podpierania, mogły być instrumentami ze szczególnym znaczeniem dla pasterzy. Instrumenty, które wywodzą się z kultury pasterzy to również rogi i dudy. Nawet kamień podniesiony z ziemi, mający naturalnie wyżłobione otwory w wyniku korozji, których mnóstwo jest w górach, mógł wydobyć z siebie dźwięk, dmuchając w otwory w odpowiedni sposób. Były to instrumenty, dostępne również dla Łemków „w zasięgu ich dłoni”. Instrumenty te były znane w całym regionie, od Beskidu po Bałkany, ponieważ kultura podążała za człowiekiem i jest ciągłością, a nie przypadkiem.
Pan Henryk Dumin, antropolog kultury od lat współpracujący z zespołem Łastiwoczka nie szczędził pochwały dla sposobu dochowania tradycji, a najlepiej świadczy o tym jego osobista wypowiedź wygłoszona podczas warsztatów:
Zespół Łastiwoczka z Przemkowa jest objawieniem ostatnich lat w obszarze kultury dolnośląskiej. Jest to jedna ze zjawiskowych grup, jeżeli chodzi o poziom muzyczny, a świadczą o tym liczne nagrody zdobyte na Festiwalu Ziem Górskich w Zakopanem podczas Tygodnia Kultury Beskidzkiej, podczas Ogólnopolskiego Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu. To jest najbardziej prestiżowy konkurs tradycji, odbywający się w Polsce. A także cykl koncertów narodowych Forum Muzyki we Wrocławiu, gdzie prezentowała cała grupa swoje niezwykłe pieśni, powodujące autentyczne wzruszenie, olśnienie wśród słuchających. Skąd to się wszystko wzięło? Na Dolny Śląsk, po 45 roku zaczęła przybywać prawie póltoramilionowa w efekcie grupa osiedleńców z prawie wszystkich regionów Polski. Byli to ekspatrianci, czyli ludzie eksmitowani z dawnych kresów, z dawnej polskiej krainy, która została od Polski odłączona po 45 roku na mocy uchwał poczdamskich. Przyjechali Polacy z Bośni, przyjechali Polacy z Bukowiny (to byli reemigranci), przesiedleńcy z różnych krain Polski, ale właśnie grupa łemkowska jest tu wyjątkowa, bo to także są ekspatrianci – ludzie, którzy zostali eksmitowani przymusowo ze swojej ojczyzny, która jest w granicach Polski, oczywiście mogą tę swoją krainę odwiedzać, ale mieszkają na Dolnym Śląsku, gdzie zapuścili po 47 roku swoje korzenie, tutaj są ich domy, tutaj jest ich teraźniejszość i myślę, że także ich przyszłość. Śpiewają pieśni, rzeczywiście będące śpiewem polifonicznym. Ale ludzie, którzy je śpiewają, nie stanowią chóru. Oni wychowali się w swojej kulturze i to jest cząstka ich tożsamości. To jest jeden z największych skarbów na Dolnym Śląsku, jeżeli chodzi o wykonanie, pielęgnowanie dawnych tradycji. Patronat nad naszym projektem sprawuje Muzeum Karkonoskie w Jeleniej Górze, które prowadzi rejestr najcenniejszych skarbów dawnego dziedzictwa, a Polska ratyfikowała w konwencji UNESCO o ochronie w sprawie niematerialnego dziedzictwa kulturowego, czyli po prostu tradycji. To są takie same skarby jak zamki, pałace podlegające ochronie, potrzebom renowacji, rekonstrukcji, a o to, żeby te pieśni zachowały się we właściwym stanie troszczą się ci ludzie, którzy są potomkami tych właśnie powojennych ekspatriantów z Podkarpacia. Opuścili swoje wioski, no nie z własnej woli – tak to bywa w efekcie różnych wojen, że wiele nieszczęść się zdarza. Ale szczęściem jest to, że zachowali swoją tożsamość, swoją tradycję. Kiedy Zespół śpiewa swoje pieśni, nie tylko ja, ale wiele osób ma łzy w oczach. Z jakiego powodu? Nie dlatego, że wzruszamy się tekstami tych pieśni, ale ze świadomości obcowania z pięknem w wersji absolutnej. To jest autentyczne piękno. Wyżej już nic nie ma, wyżej już jest tylko Bóg.
Pan Henryk Dumin poprosił zespół Łastiwoczka o zaśpiewanie kilku utworów. Zgromadzony materiał ma posłużyć przez Fundację jako materiał edukacyjny i zachęcić młodzież do poszukiwania kultury i tradycji swoich przodków. Ze spotkania ma powstać relacja zawierająca wykonania dawnych pieśni oraz komentarze etnologiczne i muzykologiczne. Materiał będzie stanowić formę promocji dziedzictwa kultury regionu, dokumentację i materiał edukacyjny w pracy instytucji kultury oraz placówek edukacyjnych. Zostanie on zamieszczony na stronie internetowej Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze.
Pan Joszko Broda zachwycony był spotkaniem z członkami zespołu Łastiwoczka i obcowaniem z kulturą łemkowską. Szczególnie zainteresowało go ustawienie w półkolu członków zespołu podczas śpiewu. Zapytani, dlaczego tak się ustawiają, członkowie zespołu z uśmiechem stwierdzili, że to naturalne, tak śpiewa się w domach – wokół stołu, i tak też śpiewa się w cerkwi. Są to szczegóły, które wydawałyby się nam mało istotne, mają jednak ogromną wartość autentyczności, która jest dowodem m.in. na to, że pieśni łemkowskie, często polifoniczne, błędnie kojarzone z chórem, chórem nie są. Wyraził podziw dla naszej kultury i potrzeby śpiewania, która – jak to stwierdził – po prostu nas trzyma.
Jesteśmy podbudowani udziałem w tych warsztatach i dumni z naszej kultury. Działalność zespołu Łastiwoczka oraz Stowarzyszenia Łemków są odbierane pozytywnie i nagradzane i to z pewnością jest bardzo ważne dla Łemków, ale uznanie to również odpowiedzialność, bowiem nasza autentyczność oraz naturalne przekazywanie tej autentyczności młodszym pokoleniom to główne zadanie Stowarzyszenia Łemków. Cieszy zatem fakt, że to się nam udaje, a wspólne obcowanie w kręgach kultury, którą tworzymy tu w Przemkowie, tak małym i skromnym mieście sprawia, że poprzez dochowanie niezmiennej tradycji, mowy, śpiewu i stroju staliśmy się ważnym i docenianym punktem na mapie kultury Dolnego Śląska.
Tekst: Andrzej Kowalski, Foto: Olga Kowalska
Więcej o projekcie można się dowiedzieć tu: LINK